Moje Diorki
Dzisiejszy post o wizytówce kobiet mowa tu o ustach, które tak bardzo rzucają się na pierwszy plan, a mianowicie o mojej kolekcji Diorków. Odkąd je mam są ze mną zawsze sprawiają, że moje usta są wypełnione i apetyczne. Co mi się podoba w nich to, tubka która jest elegancka i zachęcająca do kupna.
Więc przejdźmy do rzeczy zacznę od mojego ulubieńca. Przedstawiam Wam Dior Addict 856. Jest to jedyny błyszczyk, który ma tak przepiękny, soczysty i zmysłowy kolor, który na ustach jest naprawdę nasycony i przykuwający wzrok.
Fenomenalnie wygładza usta i długo utrzymuje się nich .Tak jak wspomniałam wcześniej kolekcja Diorów jest elegancka i kobieca ale również błyszczyki znają swoją wartość nie należą do najtańszych. Cena ich zaczyna się już od 100 zł. Nie zawsze możemy sobie pozwolić na takie ,,luksusy''.

Drugim błyszczykiem z kolekcji Diorów jest ten o to piękny różowy przystojniak. Jest to Dior Addict 783.
Celowo teraz mowa o nim bo jest u mnie na drugim miejscu.
Ten błyszczyk również ma soczysty kolor, dobrze się go rozprowadza na ustach .
Kompleks Spotlight Shine działa jak nanoprojektor - dziesięciokrotnie zwiększa odbijanie światła, rozświetlając wargi intensywnym blaskiem i tu się z tym zgodzę faktycznie odbija światło i usta wydają się optycznie większe, więc mamy większe usta bez inwazyjnych zabiegów :) Co mi się jeszcze w nim podoba? Na pewno jego konsystencja delikatna i nie lepka. Jak dla mnie mógłby mieć jakiś ładny zapach i tu mi tego brakuje w tych błyszczykach ... A jak sie prezentuję na ustach ? Same oceńcie :)
Teraz kolej na Dior Addict 686 .

I przedostatni już Dior Addict 662 .
Dość różowy ale zmieszany z delikatną czerwienią. Jako jedyny trzyma się na moich ustach bardzo krótko. Nie wiem dlaczego i to mnie w nim odpycha.Dużo o nim nie mogę napisać bo miałam go na ustach zaledwie kilka razy. Jakoś mnie nie zachęca, kolor owszem ładny i dość delikatny taki dziewczęcy ale z plusów to wszystko. Moja ocena 5/10
A ostatni to Dior 257.
Typowy nudziak. Dość delikatny. I tu mam do niego najwięcej zastrzeżeń. Zaszedł mi już za skórę i się zbytnio nie polubiliśmy. Bardzo słaby błyszczyk potrafi podkreślać suche skórki na ustach. Chyba żadna z nas tego nie lubi. Raczej nie powiększa ust choć ma w sobie delikatne drobinki szybko się wchłania i pozostawia jedynie brokat na ustach. Konsystencją nie różni się od poprzedników. Myślę że warto nakładać go pod pomadkę jakąś z serii Nude może wtedy efekt będzie zadawalający. A tak prezentuje się na ustach .
Podsumowując post moich Diorków jedne lubię bardziej,drugie mniej. Jestem wymagająca więc zawsze znajdę jakąś wadę. Moim zdaniem nie warto kupować w ciemno tych błyszczyków, po przeczytaniu kilku opinii na ich temat bo jedna z Was może się w nich zakochać od pierwszego wejrzenia a druga wręcz przeciwnie. :) Jestem ciekawa waszych opinii :)
wzdycham do nich ! ♥
OdpowiedzUsuń